Poniedziałek, 22 kwietnia
J 10,1-10
Woła on swoje owce po imieniu i wy-prowadza je. (J 10,3)
Czy porównanie nas do owiec nie jest obraźliwe? Są to przecież w gruncie rzeczy tępe stworzenia, które zwykle kończą na talerzu w postaci pieczeni. Jednak Jezus ukazuje nam tu inteligencję owiec. Nie reagują one na głos obcego - co nawet nam, ludziom, nie zawsze się udaje! Tak dobrze znają głos swojego pasterza, że żadne inne głosy w ogóle ich nie interesują.
Bóg pragnie od nas podobnych reakcji. Dał nam, jako swoim dzieciom, zdolność słuchania swego głosu i podążania za Nim. W tym celu udzielił nam daru sumienia, które Kościół nazywa „najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka" (KKK, 1776). Sumienie nie jest jedynie „czujnikiem grzechu", informującym nas, czy dany czyn jest dobry, czy zły. Jest to miejsce, w którym najwyraźniej i w sposób najbardziej osobisty rozbrzmiewa głos Pana. Jest to nasze wewnętrzne, ja", miejsce, w którym dowiadujemy się najwięcej o sobie, w którym Ojciec mówi nam, kim naprawdę jesteśmy.Oczywiście nasze sumienie pomaga nam również unikać zła, a także kieruje ku dobru, które możemy uczynić. Czy czujesz się czasem przynaglony, aby pomóc komuś, kto cierpi, albo przeciwstawić się niesprawiedliwości? Nie jest to tylko kwestia nakazów i zakazów, ale zaproszenie Boga, abyś korzystając ze swoich niepowtarzalnych darów, niósł innym Jego łaskę i miłość.
Ci z nas, którzy posługują się komputerem, prawdopodobnie co najmniej raz dziennie sprawdzają skrzynkę pocztową - a może nawet kilka razy dziennie. Dziś na modlitwie nie zapomnij zajrzeć do swojej „duchowej skrzynki". Z pewnością Bóg przysłał ci jakąś wiadomość, a może nawet kilka. Niektóre mogą wydać ci się banalne, jak „pomódl się za znajomego, który stracił pracę", albo „zadzwoń do córki i powiedz jej, że ją kochasz". Jednak poprzez odpowiedzi na te drobne natchnienia uczestniczymy w rzeczy wielkiej - budujemy królestwo Boże na ziemi!
„Panie, tak łatwo można dać się odciągnąć od Ciebie przez inne głosy. Pomóż mi wyciszyć się i usłyszeć Ciebie. Obym zawsze szedł za Twoim cichym, znajomym głosem, wzrastając w Twojej miłości i łasce."
[Słowo wśród nas. Medytacje na każdy dzień 4(2013), s. 36n.]
Niedziela, 21 kwietnia
Ap 7,9,14b-17
Odziani są w białe szaty. (Ap 7,9)
Jezu, ja też pragnę znaleźć się w niebie i założyć moją białą szatę. Będzie to wspaniała chwila, doświadczenie największego zwycięstwa w moim życiu - i to nie ja poniosłem największy trud. Ty wywalczyłeś je dla mnie, umierając na krzyżu.
Jezu, nie mogę się doczekać dnia, kiedy zobaczę tam całą moją rodzinę, przyjaciół, także moich przodków z minionych pokoleń. Z radością dowiem się, skąd pochodzę, posłucham historii tych, którzy odeszli do Ciebie przede mną. Nie mogę się doczekać spotkania ze świętymi i odkrycia, w jaki sposób dochodzili do świętości. Zobaczę ich wszystkich, od Najświętszej Maryi Panny po bł. Matkę Teresę i bł. Jana Pawła II i wyczytam w ich oczach, co to znaczy żyć w aż takim zjednoczeniu z Tobą.
Nie mogę się doczekać chwili, gdy przyłączę się do liturgii niebieskiej, trwającej dniem i nocą przed Twoim tronem. Ciekawe, czy będzie ona podobna do niedzielnej Mszy świętej? Ciekawe, czy radość i pokój, jakie przeżywam, gdy kapłan podnosi konsekrowaną hostię, choć trochę przypominają to, co przeżyję, gdy włożę moją białą szatę i stanę przed Tobą, wysławiając Ciebie i radując się Twą miłością i chwałą. Panie, tak bardzo pragnę tego doświadczyć!
A przede wszystkim, Jezu, nie mogę doczekać się chwili, kiedy wreszcie ujrzę Cię twarzą w twarz. Nie mogę doczekać się dnia, gdy rzucę się w Twoje ramiona i podziękuję Ci za to, że przyszedłeś do nas w ciele i że umarłeś na krzyżu za moje grzechy!
Panie, nie wiem, jak będzie wyglądało niebo. Ale wiem, że wypowiem dziś aklamację po przeistoczeniu głośniej niż zazwyczaj. Oczekuję Twego przyjścia w chwale. Tęsknię za dniem, kiedy wło¬żę białą szatę i pozostanę z Tobą już na zawsze!
„Zbaw nas, Zbawicielu świata!"
[Słowo wśród nas. Medytacje na każdy dzień 4(2013), s. 35n.]
Sobota, 20 kwietnia
J 6,55.60-69
Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. (J 6,63)
Wraz z pojawieniem się Internetu nastała era komunikacji, w której każdy może trzymać rękę na pulsie najświeższych wydarzeń. Kiedy jakaś informacja wzbudzi nasze zainteresowanie czy wywrze wpływ na nasze życie, przez całe dni rozmawiamy o niej, a także wyszukujemy czy piszemy komentarze na portalach internetowych. W dzisiejszej Ewangelii Jezus ogłasza nam wspaniałą nowinę dotyczącą naszego życia, abyśmy mogli się nią cieszyć i dzielić się nią z innymi.
Czego dotyczy ta nowina? Tego, że słowa Jezusa dają życie tym, którzy Go słuchają i wierzą w Niego. Otrzymane przez Piotra objawienie, że Jezus jest „Świętym Boga" mającym „słowa życia wiecznego", nie było informacją, która raz obiła mu się o uszy, a potem znikła jak rosa poranna (J 6,68-69). Wręcz przeciwnie, nowina ta przyniosła mu łaskę Bożą i dała moc, by iść za Jezusem i wzrastać w świętości.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu (Dz 9,31-42) widzimy, jak łaska Boża działa w Piotrze, uzdalniając go do przemawiania z mocą. Ta sama moc pozwoliła mu uzdrowić człowieka, który od ośmiu lat nie chodził, a nawet wskrzesić z martwych młodą kobietę. Wzywając imienia Jezusa, Piotr przekazał nowe życie tym dwojgu ludziom. Mogli wstać i żyć dalej!
Piotr mógł czynić podobne znaki jak Jezus, gdyż widział, jak mocą Jezusa niemożliwe staje się możliwe. Jego oczy otworzyły się na to, kim jest Jezus. Co więcej, jego serce było otwarte na moc Ducha Świętego. Historia Piotra, zapisana w Biblii, przetrwała po dziś dzień, aby nieść pokrzepienie także nam, żyjącym teraz. My też możemy czynić to wszystko, co czynił Piotr.
Jaką dobrą nowinę ma dziś Bóg dla ciebie? Wycisz swoje serce i wsłuchaj się w głos Ducha Świętego. Pozwól, by Jego słowo napełniło cię pokojem i ufnością. Moc objawienia Bożego jest dostępna dla nas wszystkich. Słowo Boga, które jest duchem i życiem, ma moc uczynić z nas Jego apostołów!
„Jezu, objaw mi, kim jesteś! Daj mi moc, abym mógł wraz z całym Kościołem kontynuować Twoją misję na ziemi."
[Słowo wśród nas. Medytacje na każdy dzień 4(2013), s. 35]
Piątek, 19 kwietnia
Dz 9,1-20
Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawla z Tarsu, bo właśnie się modli... „Panie" - odpowiedział Ananiasz... (Dz 9,11.13)
Najpierw spróbujmy zastanowić się nad tym, czego Ananiasz nie zrobił. Wyobraźmy sobie dwa alternatywne scenariusze.
„Odpowiedział Ananiasz"... ale nie Bogu. Powiedział do siebie: „Chyba coś mi się przywidziało. Bóg nigdy nie posłałby mnie na tak bezsensowną misję. Wyraźnie potrzebuję odpoczynku - więcej spokoju i relaksu". Mogłoby też być tak: „Odpowiedział Ananiasz": „O nie, Panie! Szaweł ma krew na rękach, a ja mam żonę i dzieci. Nie mogę się narażać. Zresztą nawet nie jestem ewangelizatorem. Poszukaj sobie innego posłańca".
Gdyby Ananiasz zareagował na któryś z tych sposobów, byłoby to dla nas zrozumiałe. Nawet prorocy, jak Jonasz czy Jeremiasz, próbowali wykręcić się od swojej misji. My też tak niekiedy czynimy. Jednak na szczęście dla nas Ananiasz zachował się inaczej, dając nam przykład, jak przyjmować trudne Boże wyzwania. Z reakcji Ananiasza możemy wydobyć trzy ważne wskazania:
Mów do Boga. Zamiast uciekać albo udawać, że nie słyszy, Ananiasz uczciwie i wprost przedstawił Bogu swoje obiekcje (Dz 9,13-14). Wszechwiedzący Bóg nie potrzebował, by Go informowano o bezwzględnym postępowaniu Szawła, ale Ananiasz potrzebował wypowiedzieć to, co czuł. My także tego potrzebujemy.
Słuchaj Boga. Kiedy już wypowiemy przed Bogiem nasze lęki, zastrzeżenia i pytania, następuje czas słuchania. W odpowiedzi Jezus odsłonił przed Anania¬szem fakt nawrócenia Szawła, który z prześladowcy stal się wybranym narzędziem ewangelizacji. Chociaż taki przebieg wypadków wydawał się zupełnie nieprawdopodobny, Ananiasz uwierzył Bogu i pozwolił Mu przemienić swoje nastawienie. Słuchając Boga, pozwalamy Mu działać.
Przyjmij Boży plan. Ananiasz mógł pójść do Szawła niechętnie, tak jak my wypełniamy czasem nieprzyjemny obowiązek, nie mając do niego serca. Mógł pójść urażony („Panie, naprawdę nie sądzisz, że zasługuję na coś lepszego? Mógłbym być wielkim apostołem, a ty posyłasz mnie do prześladowcy"). Jednak Ananiasz przyjął Boże natchnienie i poszedł za nim do końca. Jego gorliwość i wielkoduszność widoczne są już w pierwszych słowach, jakimi zwrócił się do Szawła: nie „Szawle, grzeszniku!", czy nawet po prostu: „Szawle", lecz: „Szawle, bracie" (Dz 9,17). To także wielkie wyzwanie dla nas wszystkich.
„Panie Jezu, i mnie wzywasz czasem do czegoś bardzo trudnego. Naucz mnie wtedy nie zamykać się w sobie, ale roz-mawiać z Tobą."
[Słowo wśród nas. Medytacje na każdy dzień 4(2013), s. 34n.]
Czwartek, 18 kwietnia
Dz 8,26-40
Jechał zaś z radością swoją drogą. (Dz 8,39)
Przed swoim wstąpieniem do nieba Jezus powiedział do uczniów: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8). W Dziejach Apostolskich znajdujemy wiele fascynujących przykładów tego, jak uczniowie Jezusa - prowadzeni przez Ducha Świętego - wypełniali to posłannictwo. Każdy z tych przykładów ukazuje jakiś aspekt Jego mocy, którą wszyscy otrzymaliśmy, przyjmując chrzest święty.
W Nowym Testamencie słowo „moc" jest zwykle przekładem greckiego słowa dunamis. Spotkanie Filipa ze skarbnikiem królowej Etiopii jest jednym z przykładów tego, z jaką mocą może działać Duch Święty poprzez wierzących. To Duch Święty postawił Filipa na właściwym miejscu we właściwym czasie i napełnił go swoją mocą, tak że mógł opowiedzieć urzędnikowi etiopskiemu o Jezusie i doprowadzić go do nawrócenia.
Nie jest to jedynie fascynująca historia, lecz zapewnienie, że Bóg i nas chce obdarzać mocą, abyśmy prowadzili innych do nawrócenia. Dziś także wielu ludzi, jak tamten Etiopczyk, czeka na kogoś, kto wyjaśni im, kim jest Jezus. Jak powiedział papież Benedykt XVI: „Świat potrzebuje ludzi zdolnych głosić i dawać świadectwo o Bogu, który jest miłością... misją Kościoła jest kontynuowanie misji Chrystusa: niesienia wszystkim miłości Bożej, głoszenia jej słowami i konkretnym świadectwem czynów miłosierdzia".
Duch Święty jest gotów napełniać nas mocą, tak jak napełnił Filipa. Przygotowuje też na przyjęcie Ewangelii serca tych, którzy Go szukają, tak jak przygotował serce urzędnika etiopskiego. Rozejrzyj się wokół siebie. Bóg przyprowadzi do ciebie ludzi - wystarczy, że otworzysz się na moc Ducha Świętego i pójdziesz za Jego natchnieniem.
„Panie, otwórz mi oczy na głębię Twojej miłości do ludzi, którzy mnie otaczają. Otwórz mi serce na natchnienia Twego Ducha. Otwórz mi usta, abym, głosił Twoje słowo wszędzie, gdzie mnie poślesz."
[Słowo wśród nas. Medytacje na każdy dzień 4(2013), s. 33n.]
Parafia św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich © 2021